piątek, 4 stycznia 2013

Gdy konczy się droga

Zasuwam, za oknem auta zaczyna topnieć, to co niedawno było jeszcze śniegiem. Właczam nawiew, zeby szybko zrobiło sie ciepło. Ulubiona stacja w radiu gra, popijam świezo zaparzona kawe, po chwili cisnie mnie sik. Skrecam w lewo, szukam dobrego miejsca na oddanie sika, jest. Z ulga mysle, wykonuje czynnosc,wsiadam do auta, ruszam dalej. Droga sie konczy, zaczeło sie coś pomiedzy potokiem z kra lodu w srodku. Chyba pora pomyslec o wymazonej zabawce 4x4.

Foto: komóra

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz