poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Śnieżycowy Jar

A jednak okazało się, że śnieżyce spokojnie czekały pod śniegiem i zakwitły dopiero teraz, dzięki czemu mogliśmy je podziwiać. Co prawda byłoby to znacznie przyjemniejsze, gdyby nie tłumy, przewalające się wte i wewte po jarze, ale niestety nie można mieć wszystkiego. Przecudnie. I nawet dyndające sobie wszędzie leszczynowe kotki nie są w stanie zepsuć wiosennego nastroju.  W każdym razie uznajemy wiosnę za oficjalnie przybyłą.
Tak Marysia opisuje początek wiosny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz