Dostałem zaproszenie na Jarmark św. Wawrzyńca w Nakle nad Notecią. Pojechaliśmy, droga świetna i bliżej niż się spodziewaliśmy. Impreza inna niż w Dziekanowicach pod Gnieznem, wszystkiego dużo, wymieszanie bazarowej tandety z zanikającym rękodziełem. Wróciliśmy do domu bogatsi o wędzone piwo Grodziskie i smak sernika pieczonego przez koło gospodyń. Po kilku latach widziałem Sojera. Spacer po mieście z przewodnikiem i odkrywanie podwórek, polecam. Dzięki za gościnę Sojer .
 |
Obieranie kapuchy na czas |
 |
Sojer i jego browar |
 |
Stary dom Tomka, kiedyś zarobie na tej fotografii |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz