wtorek, 24 września 2013

Warszawa

Przesiadka z czterech kółek na kilkadziesiąt, mało wygodne siedzenia, ogrzewanie (zawsze spotykam w upalne dni:)), Panowie w kamizelkach rybackich pachnących molami, oczywiście PKP. Ale szybciej i taniej! Warszawa wita. Lubię to, że nawet jakbym ubrał się w worek po ziemniakach nikt nie zwróci na mnie uwagi. Dużo ludzi. Duże miasto. Widzę je tylko w tv. Spotkanie po latach ze Starą, ale Dobrą współlokatorką, wieczorem TOP GEAR Live. Dobre jedzenie, kilka gwiazd z TV mijam na ulicy, dziwne, ale reakcja ludzi normalna. Wieczorna Warszawa, winko w Karmie, metro na Tarchomin, nocne krokiety, ciężki poranek, pkp do Poznania. Warto...






























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz